Homeopatia jest tematem niezwykle kontrowersyjnym. Wątpi się w jej skuteczność. Niektórzy dopatrują się w niej wręcz szatańskich wpływów. Wiele osób z góry zakłada, że podobna terapia nie ma szans powodzenia. Po wnikliwszym przyjrzeniu się założeniom i technikom leczniczym homeopatii łatwiejsze będzie zrozumienie do czego ta metoda lecznicza naprawdę może służyć.
Trochę historii
Pierwsi medycy, tacy jak Hipokrates, utrzymywali, że chcąc uzdrowić człowieka należy postępować w zgodzie z prawami natury i wszechświata, których ten sam człowiek jest niewątpliwie częścią. Wiele tysięcy lat kultury uczy nas, że najstarsze systemy filozoficzne, a co się za tym kryje, zwykle sposoby na utrzymanie ciała i ducha w harmonii, odnoszą się do tej właśnie zasady. Próbowano stworzyć pewne opisy działania wszechświata i było jasne, że tylko ten kto te prawa respektuje może cieszyć się pełnym zdrowiem.
Paracelsusa, który żył w na przełomie XV i XVI wieku można nazwać pierwszym homeopatą, chociaż na pewno nie podejrzewał jak ewoluują jego badania. Twierdził on, iż każda trucizna może być także lekiem, wszystko zaś zależy od dawki, która musi być niewielka.
Jednak dopiero wiek później Samuel Christian Fridrich Hahnemann (1755-1843) na nowo odkrył i uporządkował znane mu fakty. Nadał nowej metodzie nazwę pochodzącą od greckich słów homoion i pathos, z których pierwsze oznacza “podobny”, a drugie “cierpienie”. Wskazał, że w celu wyleczenia choroby należy podać substancję, która tą chorobę wywołuje u osoby zdrowej. Innymi słowy stosował zasadę, że podobne leczy się podobnym. I tak na wymioty najlepszym lekiem może być – paradoksalnie – zioło je wywołujące. Przez wieki metodą prób i błędów tworzono różne preparaty lecznicze i testowano sposoby ich przygotowania, polegające na rozcieńczaniu i wstrząsaniu. Do tworzenia podobnych lekarstw stosuje się dziś nie tylko zioła, ale także minerały, czasem nawet chore tkanki. Możliwe jest także kupienie lekarstw homeopatycznych w formie gotowej.
Dobre objawy
Objawy chorobowe nie są w homeopatii czymś, co za wszelką cenę trzeba stłumić. Objaw w homeopatii nie jest wrogiem terapeuty, lecz jego sprzymierzeńcem. Poprzez obserwację może on ustalić, co danemu pacjentowi najbardziej pomoże. Organizm ludzki za wszelką cenę dąży do uzyskania homeostazy a czyni to właśnie w ten właśnie sposób – uruchamiając różne objawy. Dlatego dla homeopatów jasne jest, że należy te objawy wspomóc a nie walczyć z nimi.
Prawdą jest, że gorączka, którą usuwa większość leków wypisywanych na receptę i sprzedawanych bez recepty, nie jest wcale czymś złym. Mówi o tym, że ciało podjęło walkę z wirusem lub bakterią która się w nim zagnieździła. Oznacza to, że ciało chce wrócić do zdrowia a system immunologiczny działa poprawnie. Dopiero brak gorączki przy wystąpieniu innych symptomów choroby wirusowej powinien niepokoić. Niezbyt wysoka gorącza jest dobrym objawem, dopiero zbyt wysoka może być zagrożeniem.
Podobnie jest z brakiem apetytu w czasie choroby. Występuje przy niemal każdym niedomaganiu. Jest to znak, że ciało mobilizuje wszystkie siły na walkę z chorobą a nie chce tej energii trwonić na trawienie i przetwarzanie pokarmu, gdyż nie to jest wtedy dla niego najważniejsze. Woli wykorzystać już nagromadzoną energię, by jak najszybciej wrócić do zdrowia.
Najważniejszy jest pacjent
Dla homeopatów ważne jest także indywidualne i holistyczne podejście do pacjenta. Każdy człowiek jest inny a zastosowanie takiego lub innego leku homeopatycznego może zależeć nawet od jego charakteru, otoczenia w jakimś przebywa na co dzień, tego jak sam postrzega i radzi sobie z chorobą. Dlatego homeopata musi być człowiekiem cierpliwym i wnikliwym oraz przede wszystkim doświadczonym. Musi dobrze poznać swojego pacjenta i intuicyjnie wyczuć co najlepiej mu pomoże.
Dobrze jest wiedzieć dlaczego występują takie objawy lub inne. Homeopata rozumie, że mimo jednej nazwy choroby może ona mieć zupełnie inny przebieg u dwóch różnych osób. Homeopata to także psycholog i terapeuta duszy. Musi on być osobą silną i ugruntowaną, ponieważ na co dzień spotyka cierpiących pacjentów i jego obowiązkiem jest dowiedzieć się o przebiegu ich chorób.
Homeopatia a… fizyka kwantowa
Nie jest do końca jasny mechanizm działania leków homeopatycznych. Faktem jest, że rzeczywiście one działają. Niektórzy twierdzą, że jest to szczęśliwy traf bądź wynik sugestii. Dla ludzi przyzwyczajonych do zwalczania objawów chorobowych nie do przyjęcia jest fakt, że lekarstwa homeopatyczne zawierają tak znikome ilości substancji leczniczych, lub wręcz w ogóle ich tam nie ma.
W tym wypadku na ratunek atakowanym homeopatom może przyjść fizyka. Podejrzewa się, że może chodzić o powiązanie z czymś, co zaczynają coraz wyraźniej dostrzegać współcześni naukowcy. Chodzi o zjawisko zwane teorią chaosu, znane jako „efekt motyla”, zgodnie z którym każda rzecz zaczyna się od nieładu, który z czasem przechodzi w porządek, by znów zmienić się w pozorny chaos. Bardzo mały bodziec, zastosowany w warunkach chaosu, może wywołać spektakularny i nieprzewidywalny skutek. Istnieją jednak w chaosie punkty zwane atraktorami. Są to powtarzane punkty, z których da się odczytać pewien schemat. Jeśli wiadomo jaki środek może wywołać dany efekt i jakie będą tego skutki można wykorzystać to jako wskazówkę dla dobrania odpowiedniej metody leczniczej czy odpowiedniego lekarstwa.
Obecnie spotkać można tak samo wielu zagorzałych przeciwników, jak i zwolenników tej metody leczenia. Homeopatia ma już jednak ponad 200 lat i współcześnie jest uznawana oficjalnie jako jedna z metod leczenia w wielu krajach świata, w tym także w części państw Unii Europejskiej. Można wątpić w sens i założenia homeopatii, jednak faktem jest, że mogą one nas wiele nauczyć.
Dziś pacjent jest sprowadzony do poziomu objawów, nie liczy się jako osoba. Nikogo nie interesuje to z czym musi się mierzyć, zostaje on z tym sam. Przepisane lekarstwa często pomagają w stłumieniu uciążliwych objawów jednocześnie jednak nie leczą faktycznej choroby, lecz tylko ją maskują. Ponadto wiele lekarstw maskując objawy mocno nadwyręża inne organy. Homeopatia to całościowe spojrzenie na pacjenta. Terapeuta musi być w tym wypadku osobą niezwykle empatyczną. Widzi on przed sobą nie objawy, nie chorobę, lecz człowieka, który potrzebuje pomocy. A tego często brakuje we współczesnej medycynie.
Autor: Katarzyna Balińska