Rok 2016 się zakończył, możemy zapomnieć o tym co było w nim trudne i z nadzieją patrzyć w Nowy Rok 2017. Jest to bardzo dobry moment na podsumowania i analizę tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Tym co robimy bardzo często na przełomie roku, są noworoczne postanowienia. Rzucę palenie, schudnę, nauczę się francuskiego, zapiszę się na kurs salsy… Z początkiem nowego roku patrzymy na życie optymistyczniej i wierzymy, że to wszystko się uda. Kończące rok podsumowania pokazują niestety, że większość z naszych postanowień nie zostaje zrealizowana. Co w takim razie zrobić, żeby tym razem było inaczej?
Postawmy na realny cel
Jeśli przez ostatni rok kilka razy byliśmy na siłowni to nie obiecujmy sobie, że będziemy codziennie biegać, trenować na sali i pływać. Nierealny cel to jeden z głównych powodów zaprzestania starań. Postanówmy coś, co będzie na miarę naszych możliwości – nie tylko fizycznych, ale też tych dotyczących pracy, rodziny czy innych rzeczy, na które również musimy znaleźć czas.
Konkretne postanowienie
Tak jak założony cel powinien być jasny i zrozumiały, tak i postanowienie musi być jak najbardziej konkretne. Jedna z najpopularniejszych noworocznych obietnic „Będę się zdrowiej odżywiać” daje bardzo duże pole do interpretacji. Co oznacza zdrowiej? Brak konkretów sprawia, że trudniej nam zabrać się do realizacji postanowienia, ale z drugiej strony daje więcej możliwości do usprawiedliwiania się i szukania wymówek. O wiele lepiej zabrzmi: „Będę jeść 2 porcje owoców i 3 porcje warzyw codziennie”, „Codziennie wieczorem przygotuję sobie zdrowe śniadanie do pracy”, „Będę pić 1,5l wody dziennie”. Z takich postanowień trudniej będzie się nam wykręcić, a i konkretne, niewielkie rzeczy łatwiej zaplanować w codziennym terminarzu.
Co za dużo to niezdrowo
Nie ustalajmy sobie wielu wyzwań na raz. O wiele bardziej prawdopodobne jest, że dotrzymamy 1-2 danych sobie obietnic, niż gdybyśmy zwiększyli ich ilość. Jeśli mamy ochotę na więcej zmian, rozłóżmy je w czasie i dopiero po zakończeniu jednego etapu weźmy się za kolejny.
Podobnie jest z postanowieniem, które będzie wymagać od nas wyjątkowo dużo pracy. Jeśli planujemy schudnąć w nowym roku 12kg, to o wiele łatwiej będzie nam podzielić to na konkretne, krótsze etapy, których przechodzenie będzie działało na nas motywująco.
Dobrze się zmotywuj
Właściwa motywacja to często klucz do dotrzymania danej sobie obietnicy. Obiecajmy sobie coś konkretnego, jeśli przez określony okres czasu będziemy jej przestrzegać. Nagrody mogą być niewielkie, np. jeśli trzy razy w tygodniu przez miesiąc będę biegać to na koniec miesiąca zafunduję sobie długi masaż lub większe – jeśli uda mi się rzucić palenie i przez rok nie będę palił to na koniec roku zmienię swoje auto na lepsze. Wszystko zależy od zasobności naszego portfela i oczywiście trudności dotrzymania obietnicy. Warto konkretnie ustalić jaki to będzie masaż / jaki model samochodu i w razie pokusy starać się to sobie wizualizować.
We dwoje raźniej
Jeśli mamy problem z dotrzymywaniem danych sobie obietnic to spróbujmy wciągnąć do naszego postanowienia kogoś bliskiego, np. przyjaciółkę, męża, mamę. Jeśli oboje będziemy zdeterminowani to o wiele łatwiej osiągniemy sukces. To normalne, że zdarzają się okresy lepsze i gorsze. Każdy z nas ma różne nastroje i czasem nie ma na nic sił. Rzadko jednak się zdarza, że dwie osoby mają to dokładnie w tym samym momencie. Jeśli więc będziemy mieć „doła”, to jest duże prawdopodobieństwo, że nasz współtowarzysz wyciągnie nas z niego i zmotywuje do dotrzymania obietnicy.
Przekuj porażkę w sukces
Nie zrażajmy się pierwszymi porażkami. Jeśli zdarzy nam się złamać postanowienie już w pierwszych dniach nowego roku to nie warto się załamywać. Pomyślmy, że przed nami jeszcze cały rok na jego dotrzymanie. Wyciągnijmy wnioski z tej sytuacji i zastanówmy się dlaczego się nie udało. Nie bez powodu uważa się, że biznesmen, który zaliczył już porażkę, ma większą szansę na odniesienie sukcesu z nowym przedsięwzięciem. Jeśli wiemy już, jakie popełniliśmy błędy, w jakich okolicznościach się one zdarzyły, to o wiele łatwiej będzie nam ich uniknąć.
Ewa Zawidzka