W dzisiejszych czasach wszystko musi być na już, na teraz, ba! powinno być na wczoraj. Zaczynamy się gubić w tym, co ważne a co tak naprawdę nieistotne. Wracamy do naszych mieszkań niczym z folderów sklepów meblowych i nie wiemy sami, co ze sobą począć.
Wolne popołudnie powoduje swoistego rodzaju paraliż, bo czujemy się niepotrzebni. Niektórzy mają rodziny, wracają do domów i zastanawiająsię, po co to wszystko, po co rodzina skoro ciągle ranimy ją brakiem czasu zrozumienia. Dziś ludzie – nawet będąc ze sobą w związku – po prostu się mijają, a warto byłoby przysiąść na chwilę i poza wspólnym stworzeniem listy zakupów spożywczych, po prostu porozmawiać o tym, co czujemy i o tym, co chcielibyśmy czuć. Oczywiście jedna rozmowa, podobnie jak jedna jaskółka, wiosny w naszym życiu nie uczyni. Wszystko na nowo nie rozkwitnie po kilku chwilach szczerej rozmowy, ale to dobry początek do nawiązywania codziennych już nie powierzchownych rozmów.
Trwając w związku pamiętajmy o tym, żeby cały czas był on dla nas czymś dobrym. Każdy pamięta motyle w brzuchu na początku nowej znajomości, spróbujmy, by to cudowne uczucie wróciło. Prawdopodobnie nie wkroczy już z takim samym impetem na nowo w nasze życie, ale zapewne doda związkowi świeżości i codziennej dawki szczęścia.
Trzeba pamiętać, że jeśli chcemy być z sobą przez całe życie, to musimy tą naszą miłość pielęgnować każdego dnia. Starsi ludzie siedzący na ławce w parku są wiele lat razem, dlaczego? Otóż oni doskonale wiedzą, że gdy coś się psuje, to trzeba to naprawiać. Współcześnie po prostu odkładamy to, co się nie sprawdza na bok i szukamy nowych ludzi, nowych rzeczy, wszystkiego, co da nam chwilową fascynację, pozwoli oderwać się od rzeczywistości. Wyrośliśmy w pokoleniurzeczy jednorazowego użytku, ba! ludzi często „używamy”, bo akurat są nam do czegoś potrzebni.
Dochodzi do paraliżu codzienności, nie wiemy, czego chcemy, co nam po kolejnej wypłacie skoro nawet nie mamy komu zrobić prezentu. Nagle odnajdujemy odpowiedź na pytanie: mieć czy być? Oczywiście każdy ma swoje spostrzeżenia na ten temat. Niektórzy są z tymszczęśliwi, ten szalony pęd im odpowiada. Cóż, każdy ma inny pomysł na siebie i swoje życie. Będąc na zewnątrz nie możemy nikogo oceniać, bo nigdy nie widomo, co tak naprawdę dzieje się z drugim człowiekiem.
Jeśli mamy cokolwiek zmienić i nie chcemy dopuścić do paraliżu codzienności, spróbujmy wśród natłoku spraw na wczoraj, pośród ciągłej walki o lepszy byt, zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, co tak naprawdę jest ważne i na czym powinniśmy się skupić, a czym przejmować się nie warto. Priorytety pomogą nam dokonywać odpowiednich wyborów każdego dnia.
Sobie i wszystkim czytającym życzę dokonywania odpowiednich wyborów, tych małych i tych dużych!
Autor: Dagmara Kosiedowska