Lato to dobry czas, aby wyrwać się na chwilę ze swojego otoczenia, porzucić mury dla świeżego powietrza i zrelaksować się na łonie przyrody. W końcu lato to czas urlopów, wakacji, zatem trzeba dobrze wykorzystać sprzyjającą pogodę i okazję do aktywnego spędzania wolnego czasu z bliskimi. Najczęściej wybierane są krótkie wycieczki samochodem „za miasto” albo długie wczasy nad morzem, w górach czy zagranicą. A przecież malownicze krajobrazy, pełne ciekawych zakątków można odkryć także blisko własnej miejscowości. Samochód będzie niepotrzebny, wystarczą dwa kółka!
Rower jako alternatywa dla „czterech kółek”
Jazda na rowerze staje się coraz popularniejsza, a świadczą o tym nie tylko mnożące się w miastach drogi dla rowerów, miejskie wypożyczalnie jednośladów czy pojawiające się sklepy sprzedające i naprawiające pojazdy na „dwóch kółkach”. Również i przepisy prawa o ruchu drogowym zaczęły, w dużo większym stopniu, respektować obecność cyklistów na jezdniach. Rower stał się trendy – i to nie tylko w okresie komunii, lecz także jako środek transportu alternatywny dla samochodu. Jazdę na dwóch kółkach propagowali swego czasu urzędnicy pewnych miast: Łodzi, Gdańska, Wrocławia a od niedawna również Kielc, zalecali ekolodzy i strażnicy zabytków, zwracając uwagę na szkodliwość spalin, a wciąż polecają zwolennicy ruchu i zdrowego stylu życia.
Jazda samochodem jest o wiele szybsza, to prawda, jednak wybierając rower, wybierasz także zdrowie. Na jednośladzie usprawniamy funkcjonowanie układu oddechowego i układu krążenia, dzięki wysiłkowi fizycznemu organizm zostaje porządnie „przewietrzony”. Wentylacja organizmu sprzyja z kolei poprawie wydolności serca, ogólnie – kondycji fizycznej. Wysiłek tego rodzaju, wbrew pozorom, wpływa także pozytywnie na zadowolenie i satysfakcję szczególnie u kobiet, ponieważ jazda jednośladem „buduje” sylwetkę, modeluje nogi – od łydek po uda, a według najnowszych badań eliminuje cellulit. Po rower powinny sięgnąć także osoby prowadzące „siedzący” tryb życia, skarżące się na „kręgosłupowe” dolegliwości. Kilkadziesiąt minut dziennej jazdy na rowerze wzmocni mięśnie grzbietu i brzucha, pod warunkiem że nie będziemy siedzieć w pozycji obarczającej dolne partie kręgosłupa. Podczas jazdy często mamy odruch „kurczenia” pleców, a taka pozycja na pewno nie poprawi problemów z kręgosłupem tylko je pomnoży. Dlatego też przed dłuższą podróżą czy treningiem należy nastawić siodełko i kierownicę na odpowiedniej wysokości. Jak się do tego zabrać? Niektórzy twierdzą, że optymalna wysokość siodełka jest wtedy, gdy rowerzysta, siedząc na swym pojeździe, jest w stanie na wyprostowanych nogach dotknąć całą stopą podłoża. Co się zaś tyczy kierownicy – powinna być jak najwyżej, aby kręgosłup w dolnych partiach sam się „wyciągał”, a ciężar ciała spoczywał na siodełku.
Jazda na rowerze bywa bardzo przyjemna, zwłaszcza gdy nad głowami świeci słońce, podziwiamy przepiękne okolice i nawet nie czujemy zmęczenia. Niestety, przejechane kilometry zawsze dają się we znaki po zejściu z siodełka, bywa i tak, że nie kontrolujemy własnych nóg. Osoby nieprzyzwyczajone będą odczuwały potworne zmęczenie i zakwasy w udach nawet przez kilka dni. Jest to poniekąd dobra wiadomość! Taki rodzaj wysiłku, z opisanymi powyżej symptomami, większość kolarzy-amatorów odczuje – prawdopodobnie – tylko za pierwszym razem. Gdy ból i uczucie zmęczenia ustąpią, można z powodzeniem i bez obaw wyruszyć w kolejną trasę.
„sKOŁOwany” turysta
Zwolenników jazdy na dwóch kołach ucieszą coraz częściej pojawiające się w obrębach miast drogi dla rowerów, którymi można bezpiecznie zmierzać do celu! Obecne na mapach stają się również rowerowe szlaki turystyczne łączące najciekawsze obiekty w okolicy. Można w ten sposób zorganizować sobie i bliskim cały dzień na świeżym powietrzu, a przy tym połączyć przyjemne z pożytecznym – aktywność fizyczną, zwiedzanie z np. piknikiem.
Niektóre miasta, a także ośrodki wczasowe, oferują całkiem spory „pakiet” ścieżek rowerowych, zatem jeśli wybieramy wczasy poza własną okolicą musimy dowiedzieć się w Centrum Informacji Turystycznej o możliwości podróżowania jednośladem, jak i o samej możliwości wypożyczenia sprzętu. Z tym ostatnim bywa różnie, najczęściej o rower musimy zadbać sami, ale pojawiają się stoiska-wypożyczalnie rowerów miejskich. W niektórych europejskich państwach pierwsza godzina jazdy jest z reguły za darmo, płaci się za kolejne, a więc przed wyborem tego typu sprzętu trzeba się dobrze zorientować, ile takie zwiedzanie okolicy będzie kosztowało. W dobrze zorganizowanych ośrodkach wczasowych również istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu. Warto z tego skorzystać, ponieważ i nad morzem, jak i w górach szlaki rowerowe położone są w dogodnych miejscach, z dala od ruchliwych dróg. W przypadku morza – ścieżki rowerowe łączą zachodnie krańce Pobrzeża ze wschodnimi, także istnieje duże prawdopodobieństwo zwiedzenia Bałtyku na rowerze, zwłaszcza że na niektórych odcinkach trasy położone są tuż nad morzem, blisko plaży. W przypadku gór ścieżki rowerowe przysporzą nieco więcej wysiłku, ale dla takich krajobrazów i frajdy, chyba warto.
W zależności od kondycji, czasu i ochoty do dyspozycji są szlaki krótkie i długie. Wybierając jedną z opcji należy zwrócić uwagę, gdzie zaczyna się szlak, ponieważ może się tak zdarzyć, że początek trasy przypada poza miastem i trzeba dojechać innym środkiem transportu. Warto też „wybadać”, co znajduje się na danym szlaku i wybrać ten najlepszy, najbardziej odpowiadający naszym preferencjom. Wybór może ułatwić portal mojrower.pl oraz trasyrowerowe.net, na których oprócz tras rowerowych – polskich i europejskich – wymienimy się doświadczeniami z innymi amatorami jednośladów.
Zwolenników zagranicznych podróży zaciekawić mogą oferty zarówno wycieczek rowerowych „solo”, jak i dla całej rodziny. W gestii zainteresowanych leży już tylko wybór stopnia trudności i atrakcje turystyczne zwiedzane w danym państwie, a nazwy brzmią bardzo zachęcająco… Wakacje w pełni, pogoda sprzyja, a więc w drogę!
Autor: Magdalena Gawlak